Kilka dni temu w Krakowie na Rynku Głównym, między ósmą a dziewiątą rano, jakiś człowiek dokonał samospalenia. Przywiązał się łańcuchem do słupa, wylał na siebie cztery butelki benzyny i podpalił się. Zmarł w drodze do szpitala. Miał na sobie plakat: „Za Katyń i za mojego wnuka, którego doprowadzono do pijaństwa”. Prasa krakowska podała, że Walery Badylak był umysłowo chory. Być może.
Co się tyczy Katynia, to władze rzeczywiście są w trudnej sytuacji. W tym roku w kwietniu przypada czterdziesta rocznica mordu katyńskiego, wokół której wiele szumu robi opozycja oraz ośrodki emigracyjne i „Wolna Europa”. Nasi nie bardzo wiedzą, jak postąpić, ponieważ prawdy nie można powiedzieć.
Warszawa, 23 marca
Mieczysław F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1979–1980, Warszawa 2004, [cyt. za:] Droga do „Solidarności”. Lata 1975–80, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2010.